Przypomina mi się początek tego roku. Zafundowałam sobie na 40-te urodziny rodzinną wyprawę aby odkrywać uroki Tajlandii. Był 21 stycznia. Leżałam sobie leniwie na bielutkiej plaży, podziwiałam turkus Morza Andemańskiego. Otworzyłam wiadomości w jednym z polskich serwisów informacyjnych i przeczytałam o tajemniczym wirusie, który zabija w Chinach. Pojawił się też przypadek śmiertelny w Tajlandii. Przestraszyłam się nieco. Zmieniłam nawet lekko plan wyprawy, omijając zatłoczone turystami Phi Phi po to, by...
Najnowsze komentarze