Bon Turystyczny – czy to realne wsparcie? Nie dla wszystkich…
Gdy piszę ten tekst na biurku Prezydenta RP leży ustawa pt. bon turystyczny, czyli program wsparcia polskiej turystyki w czasie pandemii koronawirusa. Jak czytamy na stronie Ministerstwa Rozwoju jest to wsparcie polskich rodzin. Ale ja postaram się spojrzeć na program jako na wsparcie polskiej branży turystycznej, a nie jak na przedwyborczą kiełbasę…
Bon Turystyczny w wysokości 500 zł na każde dziecko otrzyma każda rodzina posiadająca dziecko/dzieci. Nie obowiązują tu żadne ograniczenia dochodów. Będzie miał formę elektronicznego bonu, który będzie ważny aż do końca marca 2022 r. Będzie go można wykorzystać do opłacenia m.in.: pobytu w hotelu, pensjonacie, gospodarstwie agroturystycznym, czy na kolonii lub obozie harcerskim, a także obozie sportowym lub rekreacyjnym.
Zastrzyk w postaci 2 miliardów do wydania przez turystów w kraju na rzecz krajowej turystyki to naprawdę dobra wiadomość dla branży. Szacuje się, że bon trafi do 2,4 miliona rodzin, z czego 1,9 mln ma więcej niż jedno dziecko, co oznacza dodatkowe środki dla nich w wysokości 1000 zł lub więcej. Źródło: Kiedy, gdzie i jak? Wszystko, co trzeba wiedzieć o bonie turystycznym.
Czy na pewno wszyscy możemy się cieszyć jednakowo? Niestety nie. Przyznam szczerze, że koronawirus odwrócił totalnie trendy na rynku turystycznym i hotelarskim i dziś jedni notują niespotykane wzrosty, a drudzy stoją na krawędzi bankructwa. I ten bon wzmocni tę dysproporcję. Goście z bonem w ręku będą nadal szukać miejsc slow, ustronnych i typowo turystycznych. Nie wesprze on w żaden sposób turystyki biznesowej czy dużych hoteli miejskich.
Zarejestruj się
Jak czytamy na stronach Polskiej Organizacji Turystycznej:
Lista podmiotów, w których będzie można zapłacić za pomocą bonu, będzie publikowana na stronie internetowej Polskiej Organizacji Turystycznej. Na liście znajdą się podmioty, które uprzednio zarejestrują się w systemie teleinformatycznym PUE ZUS.
Nie zapomnijcie się więc zarejestrować…
Voucher na ratunek?
Jeszcze w czasie, gdy obostrzenia rządowe były najostrzejsze i hotele stały zamknięte, wiele z nich aby nie utracić płynności finansowej zachęcało gości do kupowania voucherów na przyszłość. Nie wróżyłam im wielkiej popularności. Skoro goście tak samo zmagają się z ciężką sytuacją finansową, tracą prace lub nie są jej pewni, ostatnią rzeczą, o jakiej mogliby myśleć jest wspieranie hotelu, który nie wiadomo nawet czy przetrwa pandemię…
Moja nadzieja i wręcz zachwyt pojawiły się w momencie gdy zobaczyłam vouchery, które kosztują gościa powiedzmy 1000 zł, ale ich wartość do wykorzystania na usługi w hotelu będzie wynosiła 1200 zł. „To jest to” – pomyślałam. Świetny pomysł nie tylko na czas kryzysu. To jest świetny pomysł w ogóle.
Zalety voucherów
Jego zalet jest kilka – po pierwsze mamy szansę na płynność finansową cały rok. Możemy w okresach trudniejszych mocniej promować sprzedaż voucherów, co nam zapewni natychmiastowy przypływ gotówki.
Po drugie dajemy gościowi realną wartość. Płacisz 1000 zł, zyskujesz usługi o wartości 1200 zł. Dobrze ubrana w słowa reklama daje poczucie gościowi, ze 200 zł dostaje gratis.
Po trzecie te 200 zł realnej wartości dla gościa, nas kosztuje zdecydowanie mniej. Więc nie można tu mówić o tym, że to tak samo jakby zapłacić 20% prowizji pośrednikowi. Faktyczny koszt usługi, która w hotelu kosztuje 200 zł to najczęściej jakieś 67 zł.
Po czwarte gość mając voucher w ręku z pewnością nie pomyśli aby rezerwować przez pośrednika. Płacimy wspomniane 67 zł czyli oddajemy 6,7% i to naszym gościom zamiast 15-20% niewdzięcznemu pośrednikowi, który i tak w razie czego stanie po stronie gości, a nie naszej.
Same plusy! Dlatego wprowadzajcie vouchery na potęgę! Nie tylko dla turystów. Dla Klientów MICE też. Walczcie o płynność i rezerwacje bezpośrednie.
Totalny zastój w branży MICE
Ten kawałek branży hotelarskiej najbardziej odczuwa skutki kryzysu. Rozmawiam z hotelarzami i wiem, że obiekty które normalnie żyją z zapełnionych sal konferencyjnych dziś stoją na krawędzi. I jeśli szybko się nie odnajdą w dzisiejszej sytuacji, za chwilę dla wielu z nich może być już po prostu za późno… Niestety przyszłość też nie maluje się kolorowo… Nauczyliśmy się, że spotkania i konferencje można dziś prowadzić online. Poza tym wisi nad nami wizja jesiennego nowego rzutu pandemii. To wszystko bardzo źle wróży branży!
Co mają zrobić wielkomiejskie hotele typowo biznesowe?
Tu upatruję wielką rolę miast i lokalnych organizacji turystycznych. Promujcie polskie miasta – jest wiele turystów, którzy chętnie odwiedzą Poznań czy Wrocław w ramach city break’u, ale nikt ich do tego nie zachęca, nie pokazuje wymiernych korzyści. Teraz latem można zorganizować wydarzenia plenerowe. Dziś dla LOTów powinien nastać czas super wzmożonej pracy nad promowaniem miast. Regiony turystycznie sobie poradzą, miasta i centa biznesowe gorzej.
Hotelarze – korzystajcie z wyżej wspomnianych voucherów.
Firma Horeca Idea ruszyła też z akcją #aktywujeventy. W pierwszym etapie potrzebny jest raport ze stanu obecnego branży. Aby był rzetelny potrzebna jest duża grupa kontrolna, a więc zachęcam w imieniu HorecaIdea do wypełnienia ANKIETY.
Teraz jest ogromnie ważny czas na zjednoczenie się branży – agencje eventowe wraz z hotelami powinny stworzyć nową ofertę skierowaną do sektora MICE – ciekawą, wykorzystującą maksymalnie możliwości i obiektu i agencji oraz wspólnymi siłami ją promować. Wspierajcie się!
Masz swoje pomysły, uwagi, spostrzeżenia apropos tematów takich jak bon turystyczny, vouchery czy kryzys w MICE? Daj znać w komentarzu! Jeśli myślisz, że ten artykuł może się przydać komuś jeszcze, podziel się nim ze znajomymi w mediach społecznościowych. Jeśli masz ochotę na więcej nowych informacji od Hotelike, zapisz się na nasz newsletter. W podziękowaniu za zapis, otrzymasz dostęp do Skarbnicy przydatnych szablonów, które ułatwią Ci pracę.
Pozdrawiam optymistycznie!
Ania
