Z tym niecodziennym czasownikiem spotkałam się pierwszy raz pracując w wysokiej klasy restauracji w Stanach. Byłam świeżo po studiach z Organizacji Usług Turystyczno-Hotelarskich czyli wszelkie techniki obsługi gościa powinny były być mi znane. W szkole niestety nikt nie zdradził mi tego, co jest w sumie proste i banalne, a jest jakby supermocą dla pracujących w usługach. Właściciel restauracji cały czas powtarzał „Smile girls!”. Wtedy myślałam sobie „Co to za różnica?”,...
Najnowsze komentarze